wtorek, 8 listopada 2016

Recenzja mangi "Dia Game" Kotora Byaku


Zdjęcia autorstwa: Kitsune
- Witajcie Kochani! :) Zabieramy Was dzisiaj do mrocznego świata, pełnego demonów i wampirów.
- Nie będę wskazywać palcem, ale jest wśród nas osobnik, któremu tylko wampiry w głowie...
- To zbieg okoliczności *uśmiecha się zadowolony*
- Czyżby? *spogląda na liska z powątpiewaniem*

- Oczywiście. Mangę Dia Game mieliśmy już wcześniej, a to, że obecnie piszę o wampirach, czytam o wampirach i recenzuję mangi o wampirach, to życiowy bonus :D
- Jasne, jasne...
- Nie  musisz mi wierzyć, ale taka jest prawda.
- Przejdźmy może do samej  mangi. Jak zapewne wiecie, Dia Game to typowy trójkąt miłosny. Akcja rozgrywa się pomiędzy srebrnowłosym wampirem Dią, jego prześladowcą Kuro, a także spokojnym handlowcem, Totsuką.
- Nie nazywałbym Kuro prześladowcą. To po prostu łowca wampirów, który upatrzył sobie małego Dię. Wmawia wszystkim, że śledzi go tylko po to, by nieśmiertelny nie ugryzł żadnego człowieka lub nie zamienił go w wampira. A prawda jest taka, że jest wobec niego nadopiekuńczy i nieco zaborczy.
- Jego konkurent także nie próżnuje. Przygarnia wampira prostu z ulicy, dając mu dom oraz wspierając ciepłym słowem. W dodatku wygląda całkiem nieźle.
- Masz rację. Srebrnowłosy stanie przed trudnym dylematem. Odwieczny wróg czy japoński słodziak? Kogo byś wybrała?
- Ja? Trudne pytanie... Chyba Totsukę. Mam słabość do pięknych, lecz nieco pokręconych seme... ;)
- Ja wybrałbym Kuro.
- Dlaczego?
- Z powodu czarnej peleryny. Uwielbiam *w oczach liska rozbłyskają gwiazdy* Swoją drogą to nawet zabawne. Dwóch seme walczy o względu wampira-uke. WAMPIRA-UKE, Joleen... A jeszcze nie tak dawno temu mówiłaś, że to kiepski pomysł.
- I nadal tak uważam. W moich oczach to bardzo przeciętna manga. Rysunki nie rzucają na kolana, historia jest prosta...
- Jak możesz?! To jedna z moich ulubionych mang! Słodki, cukierkowy wampir i dwóch twardzieli. Bezradność z oczach Dia zupełnie cię nie kręci? *z nadzieją wpatruje się w Królową jak w obraz*
- Nieszczególnie.
- Nie słuchajcie jej. Joleen jest po prostu zazdrosna, bo pod koniec tomu Dia ma takie fajne wdzianko z kapturem, które sama chciałaby mieć :D
- Na szczęście obiecałeś, że zdobędziesz je dla mnie, więc liczę na ciebie, kochany Kitsusiu *uśmiecha się słodko*
- Czasami powinienem trzymać język za zębami *wzdycha*
- Albo się w niego ugryźć *złowieszczy chichot wypełnia pomieszczenie* Liczę na to, że zapakujesz je w różowy papier i dodasz wstążkę. Znowu odbiegliśmy od tematu. Czy warto poszerzyć swoją kolekcję o Dia Game?
- Moim zdaniem tak. To fajna jednotomówka, do tego dobrze przetłumaczona. Rysunki są raczej proste, ale sama historia specjalnie na tym nie traci.
- A dostrzegasz jakiekolwiek minusy, czy też bujasz w obłokach z wampirami?
- Minusy? Z pewnością grafika użyta na okładkę. Jest nieco wulgarna. Odejmuję za to jeden punkt.
- Nie uważasz, że manga, w porównaniu z innymi tomami, jest nieco cieńsza? W internecie znalazłam informację, że to aż 160 stron, ale mimo wszystko, czuję lekki niedosyt.
- No cóż, nie pogardziłbym dodatkowym rozdziałem, ale skoro Kotora Byaku nie narysowała więcej, więc cieszmy się tym, co jest. Moja ocena to 8/10.
- Zawyżyłeś. Nie dam więcej niż 5/10.
- Królowa jak zawsze surowa...
- Wolisz zakończyć recenzję odrobiną cukru? No dobrze. W takim razie zdradzę Wam Słodziaki w sekrecie, że kolejna recenzja ukaże się jeszcze w tym tygodniu i będzie to manga autorstwa Kou Yonedy. Zgadniecie która? ^^
- Ja wiem! Ja wiem! Jedna z moich ulubionych! Bohater wygląda jak młody Yashiro!
- A ten znowu swoje... Wybaczcie, muszę podać Kitsusiowi coś na uspokojenie. Każda wzmianka o Yonedzie-sensei za bardzo działa na jego podświadomość. Miłego wieczoru~! ;*

PS Z boku nie mylić ze zbokiem znajduje się nowa ankieta! ;)


Joleen & Kitsune

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz