piątek, 28 kwietnia 2017

Recenzja mangi "Jackass!" Scarlet Beriko


Zdjęcie autorstwa: Kitsune



- Witajcie Kochani :) Tęskniliście za nami chociaż troszkę? :D
- Wybaczcie, że tak długo nas nie było. Prawda jest taka, że choć mieszkamy blisko siebie, czasami trudno jest się ze wszystkim wyrobić na czas.
- Nie szkodzi, damy radę :) Jak widzicie po zdjęciu, dziś przybywamy do Was z recenzją ostatniej nowości, która wpadła w nasze łapki.
- Mamy oczywiście na myśli jednotomówkę „Jackass!” Scarlet Beriko, która została wydana przez Waneko. Wiemy, że spora część z Was wybiera się w ten weekend na Pyrkon, więc postaramy się pomóc w podjęciu jakże kluczowej decyzji - brać, czy nie brać :D
- Często zmagamy się z tym zagadnieniem, prawda?
- Najczęściej ma to miejsce w piątkowe przedpołudnie. Udajemy się wtedy razem na zakupy. Parkujemy nasz sklepowe BMW w dziale ze słodyczami i dumamy „brać, czy nie?”.
- Brać, wiadomo, że brać! :D
- Nie szukajcie nas na Pyrkonie. Zostajemy w domu xD
- Dokładnie. Ciastka same się nie zjedzą, a poza tym stwierdziliśmy, że wolimy, by mangi przynosił zaprzyjaźniony listonosz ;P
- No dobrze, koniec plotkowania. Pora brać się za recenzję!
- A było tak miło... Herbata, cisza, spokój. W sumie to bohaterowie „Jackass!” powinni brać z nas przykład. Tymczasem w domu Keisuke wiele się dzieje. Jego starsza i zazwyczaj nieszczęśliwie zakochana siostra, przysparza mu wiele problemów. Smutki topi w alkoholu, a potem zalicza zgon. W dodatku pożycza sobie jego szkolne dresy do spania.
- Niedaleko pada jabłko od jabłoni, prawda? Skoro ona nosi jego ciuchy, to on nie może być gorszy... :D
- Może to przypadek, może przeznaczenie, ale nasz bohater nie zauważa, iż ma na sobie damskie rajstopy! Moim zdaniem atak paniki jest tu jak najbardziej wskazany! Jego reputacja za chwilę legnie w gruzach! Spokojnie, tylko spokojnie... Weź głęboki oddech, Kei. Szkolny przystojniak rusza ci na ratunek :D
- Ratunek? Nie jestem tego taka pewna... Skoro miał go ratować, to czemu tak dziwnie na niego patrzy?
- Dziwnie? Co masz przez to na myśli?
- W jego oczach dostrzegam niebezpieczną mieszankę pożądania oraz uwielbienia dla czarnych, kryjących i jakże seksownych...
- Masayuki jest fetyszystą rajstop?! Szok!
- Nie tylko. Właśnie trafił mu się święty Graal - nie dosyć, że Keisuke nie przeszkadzają jego upodobania, to jeszcze żadne inne nogi nie kręcą go tak jak te... Czy to tylko przyjaźń, czy coś więcej?
- Dobre pytanie, Królowo :) Nie zdradzimy odpowiedzi. Sami sprawdźcie.
- Skoro omówiliśmy już główny pairing, pora skupić się na bohaterach drugoplanowych, którzy moim zdaniem, są znacznie bardziej ciekawi.
- Masz rację. Po pierwsze mamy najlepszego przyjaciela i sąsiada Keisuke, czyli Katsumiego, który nie ukrywa swojej orientacji.
- Jego sekret jest... o wiele starszy i pracuje w szkole jako pielęgniarz.
- Jak się zapewne domyślacie, nie wszyscy są w stanie zaakceptować jego otwarty styl bycia. Szkolny kolega, Miyoshi, jest jedną z takich osób.
- Kieruje nim zazdrość? Marzy mu się coming-out? Kto wie... :D
- Tak mniej więcej przedstawia się nylonowa historia miłosna, która umiliła nasze przedpołudnie. Czy ją polecamy?
- Tak!
- To była szybka odpowiedź, ale masz rację. Warto sięgnąć po ten tomik. Akcja nie jest jakoś mocno rozbudowana, ale nie wieje nudą. Wątki z rajstopami rozbawiły mnie do łez. Już nigdy nie spojrzę na nie w ten sam sposób :)
- Pamiętasz takie hasło „nie róbcie tego w domu”...
- Joleen... Nie załamuj mnie... NIGDY, powtarzam NIGDY nie zobaczysz mnie w DAMSKICH rajtuzach, jasne? :D
- Tak tylko zapytałam *uśmiecha się przebiegle*
- Kreska mogłaby być nieco bardziej dopracowana, ale nie będę czepialski, bo autorka napracowała się, by jak najwierniej oddać emocje swoich postaci, co z pewnością się jej udało.
- Nie rozumiem dlaczego uważasz, że z kreską jest coś nie tak? Jest śliczna.
- Nie, nie jest. Niektóre panele narysowane są jakby od niechcenia.
- Jednak jesteś czepialski.
- A ty niby nie?
- Ja? Chyba śnisz... Jeśli masz na myśli to, że Waneko nie przysłało nam obiecanej zakładki, a w zamian za to dostaliśmy jakiegoś kaszalota z 2015, to jednak jesteśmy czepialscy...
- W każdym razie polecamy Wam „Jackass!”. Tomik jest gruby i ładnie wydany, więc z pewnością ozdobi półkę.
- Już jutro wrzucimy recenzję pierwszego tomu „Love Stage!!!” oraz obiecaną wcześniej recenzję drugiego tomu „Służącej Przewodniczącej”, którą mam gdzieś na dysku.
- Tym z Was, którzy wyjeżdżają na Pyrkon, życzymy miłej zabawy, a całą resztę zachęcamy do odpoczynku. Co prawda pogoda nie rozpieszcza, ale najważniejsze to mieć miłość do mang w sercu! :)
- Lisie... zjedz ciastko *wzdycha zrezygnowana*, bo znowu masz za niski cukier...

 Joleen & Kitsune

2 komentarze:

  1. Jesteście!! Jak dobrze, że wróciliście. Już się bałem, że nie wrócicie :( Ale powracając do recenzji, nie czytałem jeszcze tej mangi i chyba to nadrobię. :)

    Deedee ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nie to, że mieliśmy różne zobowiązania, wrócilibyśmy szybciej. Stosy mang rosną, a nie było komu ich czytać. Miejmy nadzieję, że już będzie dobrze :)
      Mangę Ci polecamy, bo jest niezła. Wkrótce ma się ukazać inny tom tej autorki, więc z pewnością też go zamówimy dla porównania.

      Twój Kitsune

      Usuń