wtorek, 11 października 2016

Recenzja mangi "Labirynt Uczuć" Kou Yoneda


Zdjęcia autorstwa: Joleen

- Jesteś gotowy?
- Tak! Od dawna marzyłem o naszej współpracy! 
- Jeśli będziesz się przykładać do pisania recenzji, spełniać wszystkie moje zachcianki i rozpieszczać na każdym kroku, to może się dogadamy...
- Królowo, przecież to właśnie robię! Przez cały czas, dwadzieścia cztery godziny, siedem dni w tygodniu, trzysta sześćdziesiąt pięć dni w roku...!
- Dobrze, już dobrze... Zaczynajmy! Wybieram mangę! Skoro to nasza pierwsza recenzja, musi to być „Labirynt uczuć” Kou Yonedy!
- Co?! Nie zgadzam się! 
- Pamiętasz jak podczas ostatniego wypadu do centrum handlowego zmusiłeś mnie do odwiedzenia poziomu -1, chociaż dobrze wiedziałeś, że bolały mnie już nogi?
- Nie przesadzaj, sama chciałaś obejrzeć komputery! Nie zrobiłem tego celowo!
- Nie zmienia to faktu, że zaczniemy od Labiryntu.
- Nie chcę!
- A ten znowu swoje... Nadal nie lubisz tej mangi?
- Lubię. Przecież dobrze wiesz, że uwielbiam wszystkie prace Kou Yonedy. Wolałbym jednak zacząć od czegoś bardziej romantycznego, na przykład- *zostaje zdzielony mangą w głowę* To bolało!
- Labirynt jest romantyczny! Płakałam trzy razy podczas czytania!
- A ja nie...
- I to się właśnie nazywa fenomen!
- Co jest takiego niezwykłego w tej historii?
- Jak to co?! Wszystko! Na przykład przesłodki Shimuś!
- Shimuś? Kitsuś jest zazdrosny...
- Przestań, bo znowu oberwiesz!
- Przeczytałem Labirynt kilka razy i wiesz co ci powiem? Nie lubię Shimy. Jest dziwnym. Nieobecny, zdystansowany, zamknięty w sobie... Za każdym razem starałem się dać mu szansę. Rozbudza we mnie nadzieje, gdy na samym początku oświadcza, że nie pije alkoholu, nie lubi smaku piwa i nie pali papierosów. To nas łączy. Doszukuję się w nim czegoś więcej, jakiejś głębi, i... niestety nic z tego nie wychodzi.
- Bo sam jesteś płytki i powierzchowny!
- Dzięki. Komplementy z twoich ust to prawdziwy zaszczyt :D
- Głupku, to nie był komplement! No dobrze, skoro nie Shimuś, to może Togawa?
- O tak, zdecydowanie wolę Togawę! Super koleś. Wesoły, zabawny, pewny siebie. Do tego szczery i otwarty, chociaż czasami palnie coś bez zastanowienia.
- Na przykład co?
- Że chce dzieci, żonę. Jak można być bohaterem mangi BL, mieć romans z facetem, a jednocześnie mówić o dzieciach? To się nie trzyma przysłowiowej kupy!
- To jest właśnie piękne! Są przedstawicielami dwóch różnych światów!
- Jasne... Są jak dzień i noc.
- Przypominam ci, że płakałam trzy razy.
- A ja ci przypominam, że kocham autorkę, ale ta historia jest nieco płytka *znowu oberwał...* Za co tym razem?
- Za całokształt. 
- Nie rozumiem... Dlaczego smutne wydarzenia z ich przeszłości, które nie mają ze sobą nic wspólnego, stanowią nić łączącą obu bohaterów?
- Już ci to tłumaczyłam. Nie rozumiesz, bo jesteś płytki...
- ... i powierzchowny. Chciałabyś dodać coś jeszcze?
- Dobrze gotujesz.
- Dziękuję.
- Proszę. Wracając do tematu, „piękno tkwi w prostocie”. Jeśli dokładnie wczytasz się w historię, zrozumiesz.
- Znaczy, że mam przeczytać jeszcze raz?
- Przestań się zgrywać! Przecież dobrze wiem, że doskonale widzisz jak bohaterowie próbowali wczuć się w historię tego drugiego, by lepiej go zrozumieć!
- A czy ty wczuwasz się czasami we mnie, by lepiej mnie zrozumieć?
- Nie. 
- Dlaczego?
- Nie uroniłeś ani jednej łzy.
- Ty płakałaś aż nadto *głaszcze Joleen po głowie*
- Bo jestem wrażliwa.
- To prawda. 
- Co jeszcze czyni mangę wyjątkową?
- Prezes Kanezaki. Wygląda jak Yashiro (Yashiro jest bohaterem mangi „Złamane skrzydła” Kou Yonedy, o której opowiemy innym razem ^^).
- Dla ciebie wszyscy wyglądają jak Yashiro!
- Wcale nie! Sama zobacz! Strony 110-113.
- No dobrze, pokaż... Hmm, rzeczywiście jest podobny.
- Grafika jest piękna, a rysunki bardzo staranne.
- To prawda. Czytając ma się wrażenie, że to czarno-białe anime, a nie manga.
- Zgadzam się. Yoneda-sensei jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Poza tym, olbrzymi plus dla Kotori za bardzo dobre tłumaczenie.
- „Dziesięciobój” mnie rozwalił xD
- Podobało mi się też to subtelne połączenie sarkazmu Shimy oraz poczucia humory Togawy. Bardzo fajnie wyszło.
- A mnie urzekła scena pod sam koniec, gdy Togawa zaczął naciskać na Shimę, by zaczęli mówić sobie po imieniu. To było taaakie słodkie! >.<
- Jeśli mam być szczery, to nie pamiętam tej sceny.
- Zasnęli wtedy razem na podłodze, grzejąc się pod kotatsu.
- Do końca historii zastanawiałem się czy bylibyśmy w stanie zamontować kotatsu u mnie w salonie. To by było szalenie romantyczne ;)
- Ograniczymy się do koca i jedzenia pomarańczy w długie jesienne wieczory.
- Skoro koc, to musi być i herbatka!
- Dobrze, dostaniesz swoja herbatkę.
- To co, będziemy kończyć naszą pierwszą recenzję?
- Chyba tak. Podsumowując, jest to bardzo dobra manga BL. 
- Historia prosta, ale i skomplikowana. Niektóre niuanse dostrzegłem dopiero po pewnym czasie.
- Można do niej wracać bez końca. Cieszę się, że mam ją w swoim posiadaniu :)
- A ja się cieszę, że mi ją poleciłaś.
- Co ty byś beze mnie zrobił?
- Wolę o tym nie myśleć... Wybaczysz mi, że ani razu nie płakałem się podczas czytania?
- W drodze wyjątku.
- Królowo, jesteś taka wyrozumiała! *rzuca się Joleen na szyję*
- A ty gorszy niż dziecko...* kolejny raz obrywa mangą, tym razem nieco delikatniej * 
- To co, czytamy jeszcze raz?
- Ale tym razem osobiście postaram się, żebyś się rozpłakał ^^ *Joleen wybucha głośnym, szatańskim śmiechem, a Kitsune chowa się za swoim puszystym ogonem*

PS Dla tych z Was, którzy lekturę mają już za sobą lub nadal wahają się przed zakupem istnieje świetna alternatywa - film! Widzieliście już? Jest naprawdę niezły (zwłaszcza ta scena na ścianie :D *znowu oberwał...*). Najbardziej podoba się nam Togawa oraz sweterki Shimy. Gorąco polecamy! :)

PPS Żaden lis „zbytnio” nie ucierpiał podczas tworzenia tej recenzji.


Joleen & Kitsune

10 komentarzy:

  1. Powiem wam tak: Te recenzje będą wspaniałe! Już po pierwszej widać, że warto zapamiętać tego bloga. Świetnie się składa z jego prowadzeniem, bo zanim coś kupię, sprawdzę waszą opinię. Będę Was często odwiedzać :)

    Wegi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy Wegi :) Nam również będzie bardzo miło z powodu Twoich odwiedzin :)
      Kolejna recenzja nie będzie już taka słodka. Wiem, jestem wredny, ale trudno. Zobaczymy co Joleen powie, chociaż nie ma szans by przekonać mnie do zmiany zdania. Postaramy się wrzucić ją jeszcze w tym tygodniu.

      Twój Kitsune

      Usuń
    2. Wredny Kitsune, coś nowego :D Żartuję, lisek zawsze był złośliwy :)
      Na tym blogu będę z całych sił starać się nie rozmawiać w komentarzach! Kitsune, trzymaj za mnie kciuki!

      Wegi

      Usuń
    3. Czemu chcesz się powstrzymywać? Blog ma sprawiać przyjemność, zarówno Tobie, jak i nam :D

      Twój Kitsune

      Usuń
    4. Tylko jak potem spojrzycie na ilość komentarzy… Tak będzie lepiej :D

      Wegi

      Usuń
  2. to będzie ciekawe... wogóle to będziecie opisywać każda mange? ciekawi mnie jak to będzie wogóle wyglądać ? pozdrawiam :) Paula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewa, że tak :D
      Nie wiem co przyniesie los. Póki co dobrze się bawimy i mam nadzieję, że ta sielanka potrwa bardzo długo :)

      Twój Kitsune

      Usuń
  3. Dzięki wam właśnie zaczęłam czytać tą mange :D nie znalazłam jej online po polsku więc czytam po angielsku i wmawiam sobie, że to dobry sposób na naukę

    Viva

    OdpowiedzUsuń
  4. OOO mój Paring ! .......Dobra niczego nie było
    ....
    Dobry mangowce ^-^ ! ( Nowe przywitanie Jej )

    To była NAJLEPSZA recenzja jaka czytałam XD I tak najlepsze kiedy Senpai bije Liska ..achhhh...
    Czyli..warto przeczytać..*Patrzy do portfela * ..portfel płacze T3T.
    Najgorsze jest to ,ze mam tylko mange BL ,,Lucky Number 13 "...chyba znowu ją przeczytam..

    To ja wysyłam....
    ...
    Kurna...nie wiem co wysłać T3T...
    No to wam weny wyślę !
    ( A ja czekam na tościka hiii~
    ...albo zaczne shipowqć profesor x Joleen x Kitsune XDDDD )

    Pozdrawiam ciepło <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My to nie tylko "paring", ale też prawdziwy "parking"! x,D *taki żarcik*

      Dobry, Tsuga-chan! (^-^)/

      W takim razie cieszymy się podwójnie! C: Naszym zamiarem było stworzenie takich postów, których jeszcze nie było :D

      Jak już wielokrotnie pisaliśmy, manga jest naprawdę wspaniała, dlatego warto zaoszczędzić trochę hajsu, żeby pomacać rysunkowego Shimę własnym kciukiem xDD

      Za wenę ślicznie dziękujemy i pozdrawiamy cieplusio~! *3*

      PS Co do tych momentów, kiedy biję Kitsusia... To też są moje ulubione ;D


      Joleen :*

      Usuń