sobota, 4 lutego 2017

Recenzja mangi "Konbini-kun" Junko


Zdjęcie autorstwa: Joleen


- Znowu nie wyrobiliśmy się na czas, wybaczcie...
- Na swoje usprawiedliwienie powiemy tylko tyle, że to był ciężki tydzień.
- To prawda... Egzamin goni egzamin, a to nawet nie połowa sesji :(
- Nie martw się, Królowo. Damy sobie radę. A jak nie, to zostaną nam pamiątkowe bluzy :D Joleen znalazła sklep, w którym zamówiłem bluzę z Shirotanim. Wiecie co będzie się działo, gdy ją w końcu dostanę? :D
- Wolę sobie tego nie wyobrażać... Już teraz ciężko z Tobą wytrzymać, lisie! Ciągle słyszę „kocham go”, „jest taki słodki”, „ożenię się z nim”...
- Królowo! Nie bądź zazdrosna! Przecież wiesz, że zawsze będę twoim wiernym poddanym! ;)
- No oby! xD
- Nie jestem aż taki zły, prawda? Są gorsi ode mnie *rozgląda się wokoło*
- Na przykład kto?
- Na przykład gimnazjalni koledzy Endou. Wywinęli mu bardzo brzydki numer, po którym chłopak totalnie się załamał i przestał chodzić do szkoły. Przez rok praktycznie nie opuszczał swojego pokoju, gryząc się z myślami. W końcu rodzice ruszyli mu na ratunek i przekonali wujka, by zatrudnił nieszczęśnika w swoim całodobowym spożywczaku.
- Pierwsze wyjście do ludzi przypomina koszmar – Endou jest cichy i zawstydzony, a do tego sytuację pogarszają ciągłe zaczepki ze strony innego pracownika. Rosły Yamai sprawia wrażenie, że niczego się nie boi. Wydaje się nadmiernie pewny siebie i traktuje innych z góry.
- Aż pewnego dnia nasz uke jest świadkiem sceny jak z filmu – mały, czarny kotek utknął na pasach. Z przerażenia nie może się ruszyć. Światło zmienia się na zielone, wściekli kierowcy trąbią na przerażone maleństwo...
- Nie martw się, kotku! Pomoc już nadchodzi! Czy to właśnie w tej sekundzie serce Endou zabiło nieco szybciej na widok odważnych poczynań kolegi? A może stało się to w chwili, gdy poinformował go, że chętnie przygarnie puchate zwierzątko, a ten się do niego uśmiechnął?
- W każdym razie, od chwili adopcji chłopcy zaprzyjaźniają się ze sobą.
- Yamai próbuje poznać prawdę o powodach, dla których nowy przyjaciel przestał chodzić do szkoły, jednak ten nie chce o tym mówić. Bardziej rozmowni okazują się dawni koledzy, którzy coraz liczniej odwiedzają sklep wujka. Na domiar złego z Endou jest kiepski kłamca. Nie potrafi ukryć swoich uczuć... Z wypiekami na twarzy wpatruje się w obiekt swoich westchnień.
- Jak zareaguje Yamai na wieść o tym, że jest przez niego kochany i czy szkolne tajemnice ujrzą światło dziennie, nie powiemy :)
- Ale nie martwcie się, bo to jeszcze nie koniec. Junko-sensei rozpieściła nas dodatkowym rozdziałem, pod tytułem „Miłość o poranku”.
- Licealista Mahiro codziennie rano spotyka się w pewnej kawiarni ze swoim starszym o sześć lat chłopakiem. Jego ukochany „jaśnie pan” Nari zdaje się go nieco lekceważyć. Spóźnia się na spotkania, nie oddzwania, nigdy nie ma czasu... W dodatku szkolny kolega twierdzi, iż powód jest tylko jeden – zdrada!
- W końcu przelewa się czara goryczy! Po kolejnej awanturze, pełnej żalów i niedomówień, ukochany każe mu przemyśleć swoje zachowanie. Zrozpaczony chłopak przestaje odwiedzać kawiarnię i wysyłać wiadomości.
- Po co ma to robić? Przecież wszystko jednoznacznie wskazuje na to, że był tylko zabawką w rękach starszego i bardziej doświadczonego mężczyzny.
- Czy aby na pewno? W takim razie dlaczego Nari tyra jak wół i nie wraca z pracy do domu?
- Odpowiedzi nie zdradzimy, ale żałujemy, że ta historyjka była taka krótka :(
- A jak ocenimy mangę jako całość?
- Wysoko :) „Konbini-kun” autorstwa Junko-sensei to świetny umilacz czasu. Romans rozwija się powoli, choć konkretnie.
- Są smutne momenty, i wesołe, i gorące :D Każdy znajdzie coś dla siebie.
- Przeczytałem ją kilka razy i zawsze znalazłem coś nowego. To bardzo dobrze świadczy zarówno o scenariuszu, jak i rysunkach, które są naprawdę ładne.
- Zachęcamy Was to kupna, bo manga jest fajna i z pewnością nie będziecie się z nią nudzić.
- Dajcie znać, czy „Konbini-kun” zadomowił się na Waszym regale, czy też nie. My go nikomu nie oddamy ^^
- Następną recenzją będzie zapewne drugi tom „All you need is kill”. Zapraszamy! :)

 Joleen & Kitsune

8 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że zobaczymy zdjęcie Kitsune w bluzie z Shirotanim? :D :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba płonna ta nadzieja, Kitsune lubi anonimowość... MB

      Usuń
  2. Może być tylko klatka piersiowa, nie musi pokazywać twarzy. o3o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyny, ale macie wymagania :D Nawet nie wiem jak ta bluza będzie na żywo wyglądać. Może się okazać, że straszny kaszalot i co wtedy? Będzie trzeba oddać. Poza tym jest biała. Joleen ciągle powtarza, że będę grubo wyglądać :D

      Wasz Kitsune

      Usuń
    2. Oj tam. Na pewno będziesz pięknie wyglądał :3 A jeśli okaże się, że Joleen ma rację, to i tak chcę ją na Tobie zobaczyć ♡ ^.^

      Usuń
    3. Myślisz? :) Mam taką nadzieję :) Czas oczekiwania na przesyłkę to 2 tygodnie. Zakupy dotyczące Ten count uczą cierpliwości...

      Twój Kitsune

      Usuń
  3. Uwielbiam tę mangę *.* Dorwałam ją w empiku i od tamtego czasu stała się dumnym członkiem mojej kolekcji XD Szkoda tylko, że od kilku miesięcy nie mogę znaleźć w mojej okolicy jakichś dobrych BL... Muszę się tłuc pociągiem do Poznania, bo błogosławieństwo zakupów przez internet jeszcze mi nie dane ;-;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My wszystko zamawiamy do domu i nie chodzimy do Empika, bo tam wszystko jest pogniecione. A tak czekasz sobie na listonosza, który ucieka na sam Twój widok i jest dobrze :D

      Twój Kitsune

      Usuń